Na kilka dni nasz plac zabaw zamienił sie w stadion olimpijski  :-). Rywalizacja sportowa nie ominęła i naszego przedszkola.
Byly biegi, skoki w dal i wiele innych dyscyplin. Było prawdziwe podium i medale Lalibu, złote ,srebrne i brazowe. Było tez dużo śmiechu i zabawy. Do Lalibu zawitał tez z wizyta nasz medalista olimpijski Artur Partyka, który opowiedział dzieciom wiele ciekawych rzeczy o sporcie. Dzieci mogły zobaczyć prawdziwy znicz olimpijski i medale zdobyte przez naszego olimpijczyka .Artur Partyka dekorował  potem nasze przedszkolaki naszymi  medalami.

Pogoda jak wiadomo jest kapryśna i niestety zaplanowac cos na swieżym powietrzu jest ciężko, ale tym razem udało sie i mielismy idelana pogodę na piknik. Każda mama przygotowała cos do jedzenia lub picia. Totez zgłodniali podczas harców moglismy sie w trakcie zabawy posilic i napic,pojawiły sie nawet oryginalne potrawy z Indii, Wietnamu czy Hiszpanii- rodzinnych kuchni rodziców naszych przedszkolaków. Ale po kolei, najpierw były wystepy dzieci, ktore chociaż troszkę  stremowane dały rade i pokazały jak bardzo kochaja swoich rodziców ,potem pokaz jojo w wydaniu profesjonalisty ,a dalej to juz zabawa   dzieci z rodzicami pod okiem naszych super animatorów  z PlanetArte. Była tez joga na wesolo, liczne gry i zawody a  takze tradycyjne malowanie buziek naszym milusińskim oraz eksperymenty i doświadczenia  naukowe.Na koniec dzieciaki otrzymały prezenty z okazji Dnia Dziecka i tak wszyscy /chyba / zadowoleni udali sie do domów.

I mamy juz pierwsze zbiory z naszego warzywnika. To rzodkiewki , które dzieci same siały a teraz je zjedzą . Nasze warzywa , ktore uprawiamy sa ekologiczne bez żadnych nawozów, może nie zawsze wygladają pięknie , nie  maja idealnych kształtow , nie są super wyrosnięte, ale to czysta natura. Poza tym nasze przedszkolaki w przyszlości będa wiedziały jak rośnie rzodkiewka, bób ,fasolka ,szpinak, ziemniaki, buraczki , marchewka i inne warzywa , które uprawiamy u nas w przedszkolnym warzywniku.

W kwietniu  byliśmy na wycieczce na lotnisku Lublinek.Obsługa lotniska zabrała nas specjalnym autobusem  i pokazała jak wygląda miejsce gdzie lądują i startują samoloty.Widzieliśmy helikoptery, szybowce i hangary dla samolotów.Kapitan straży pokazał nam ogromne, nowoczesne wozy strażackie. Widzieliśmy też jak strażacy zjeżdżają po rurze żeby szybko dostać się do samochodów i ugasić pożar.Widzieliśmy lądujący samolot pasażerski oraz lądowanie helikoptera- musieliśmy zatykać uszy bo było baaardzo głośno.Byliśmy też wysoko w wieży kontrolnej straży, która była pełna komputerów i map, mogliśmy to wszystko obejrzeć i  rozmawialiśmy też dlaczego na lotnisku hoduje się sokoły.A na koniec zjedlismy  drugie śniadanie  w lotniskowej kawiarni.

Ta Wielkanoc była trochę inna niż zwykle, bo za oknem pełno śniegu i żadnych oznak wiosny,  ale u nas przedszkolu  było kolorowo, wiosennie i dużo się działo. Ogromne  jaja, wyższe nawet od naszych Przedszkolaków  trzeba było zamienić w ogromne pisanki.  Dzieci robiły  tez wielkanocne stroiki. Było  poszukiwanie czekoladowych jajek, które Zając poukrywał  gdzieś w naszych  salach przedszkolnych. Było tez Wielkanocne śniadanie przy wspólnym stole i opowiadanie o zwyczajach wielkanocnych.

Chyba wszystkie maluchy lubią różnego rodzaju wypieki, nie wszystkie wiedzą jednak jak wygląda praca piekarza , dlatego postanowiliśmy zorganizować wycieczkę do piekarni. Dzięki uprzejmości Dyrekcji Carrefour w Łodzi.przy ul.Kolumny mogliśmy sobie  wszystko zobaczyć. Nie mamy tam daleko, jazda autokarem była krótka, dzieci sie nie zmęczyły podróżą, dlatego ochoczo przystąpiły do zwiedzania piekarni -cukierni w carrefour. Zostaliśmy przyjęci przez Dyrekcję i pracowników Carrefoura bardzo, bardzo milo. Wszystkie maluchy dostały białe furażerki dla piekarzy i specjalne fartuchy. W piekarni -cukierni mogliśmy zobaczyć jak wyrabia sie ciasto na pizze,  na chlebek, na bułki i jak przygotowuje się słodkie ciasta . Potem z  kawałków ciasta na pizze  dzieci przygotowywały dla siebie pizze według własnych upodoban,. Na niektórych co prawda znalazła sie np tylko kukurydza, chociaż był i ser żółty, szynka, pieczarki, papryka ogórki itp. Następnie nasze pizze wylądowały w dużym , obrotowym piecu.Podczas gdy  pizze piekły się, przedszkolaki znowu ruszyły do pracy , tym razem trzeba było przyozdobic według uznania z przygotowanych owoców  kruche babeczki. Degustacja nastapiła juz w trakcie pracy . Babeczki wygladały super kolorowo a smakowały jeszcze lepiej.

Karnawał nie moze obyc sie bez balu. Dlatego tez i w Lalibu odbyła sie huczna zabawa. Wszystkie dzieci były przebrane , panie nauczycielki równiez a i kilkoro rodziców takze sie przebrało i bawiło sie razem z dziecmi. Nie zabrakło kilku księzniczek, policjantów, strażaków, spidermanów , kowbojów, piratów, kotów,krokodyli  i wielu innych kolorowych postaci.